Mitów na temat kosztów i czasu zwrotu z fotowoltaiki narosło bardzo dużo. Dziś zastanowimy jak to naprawdę wygląda i ile musimy poczekać na zwrot.
Program mój prąd zrobił swoje. Liczba zainstalowanych paneli w roku ubiegłym pobiła wszelkie możliwe rekordy, a nasz rynek z punktu widzenia nowych instalacji jest w TOP5 rynków w Europie. Obecnie branża czeka na nowy system wsparcia. Jak się okazuje nawet bez niego inwestycja w fotowoltaikę jest opłacalna. Jak bardzo postaramy się odpowiedzieć w poniższym tekście.
Ile kosztuje fotowoltaika? Jak to sprawdzić?
Zaczynając analizę kosztów fotowoltaiki zacznijmy od pokazania co składa się na jej finalną wysokość. Mamy tak naprawdę 4 główne składowe. Są to:
- Koszty zakupu paneli fotowoltaicznych
- Koszty inwertera
- Koszty elementów montażowych
- Koszty pracy monterów
Udział 2 pierwszych jest największy i stanowi często ok. 65-75% całej inwestycji. Dwa ostatnie zależą głównie od rodzaju dachu lub gruntu na którym prace będą prowadzone, a także na jaką moc instalacji się zdecydujemy. To bardzo indywidualna sprawa, więc nie możemy podać na tym etapie konkretnych kwot. W jaki jednak sposób możemy sprawdzić ile zapłacimy za 2 pierwsze elementy. Możliwości jest kilka:
- Sprawdzamy ceny zakupu w sklepach online. Branża się rozwija, więc dystrybutorów przybywa. Jeśli w ofercie dostaniem informacje na temat konkretnego modelu panela i inwertera możemy to w łatwy sposób sprawdzić jaki % udział kosztów z oferty stanowią części, a jaki robocizna
- Narzędzia online. Najpopularniejsze to fotowoltaika kalkulator czyli narzędzie do obliczania zarówno kosztów inwestycji, jak również wcześniej uzyskaniu informacji na temat mocy, możliwości finansowania czy też dostępnych w danym rejonie dofinansowań
- Dzwonimy do hurtowni lub pytamy naszą osobę ofertującą o szczegółową ofertę z rozbiciem na poszczególne elementy.
Wykorzystują dowolny z powyższych sposobów mamy możliwość sprawdzenia ile kosztuje fotowotaika nawet bez konieczności odbywania specjalistycznych rozmów z handlowcami.
Jak to jest z tymi zwrotami z inwestycji? Nie daj się nabrać.
Znając koszty instalacji teoretycznie w łatwy sposób powinniśmy widzieć w jakim czasie nam się ona zwróci. Okazuje się jednak, że to wcale nie takie proste. Wszystko przez często niejasne sposoby prezentowania ofert. Już wyjaśniamy co mamy na myśli.
Wyobraźmy sobie sytuację, że mamy 3 oferty od różnych firm. Wszystkie one dotyczą instalacji o mocy 5 kWp, mało tego wszystkie kosztują 25 000 złotych. Porównując jednak oferty okazuje się, że każda z nich ma inny czas zwrotu. Jak to możliwe – wyjaśniamy niżej:
- Różny prognozowany wzrost ceny prądu w ciągu najbliższych lat. Do obliczania czasu zwrotu z inwestycji handlowcy często wprowadzają taką zmienną. Zakładają, że każdego roku cena prądu będzie wzrastać o X% w stosunku do roku poprzedniego, a ten X każda z firm wpisuje różny. Jeśli wpisze 2% to okres zwrotu z całej inwestycji będzie dłuższy niż, wartość handlowca, który poda wartość 6%. Takie sztuczki wpływają na finalną ocenę wielu ofert. Nie dajmy się nabrać i dokładnie zapytajmy, jaka wartość została przyjęta przez osoby tworzące ofertę
- Różne rodzaje dofinansować. Rządowe czy regionalne programy wsparcia do takich instalacji mają różne kryteria m.in. dochodowe. Jeśli rozliczamy się w 1 progu podatkowych to nasze korzyści powinny być liczone w odniesieniu do tego poziomu, a nie do 32%. Zwróćmy również na to uwagę. Sam slogan: dostaniesz 20 tys. zwrotu o niczym nie świadczy.
Wymienione wyżej 2 przypadki są tymi, które najczęściej się zdarzają. Koniecznie zwracajmy na to uwagę, nie podejmujmy decyzji zakupowych po rozmowie z pierwszym handlowcem, po odwiedzinach kogoś przypadkowego. Zawsze dajmy sobie czas na przemyślenia i sprawdzenie czy faktycznie przedstawiona oferta jest ofertą dobrą i mamy pewność, że ją rozumiemy. Korzystajmy z Internetu, czytajmy i pytajmy – to zawsze dobrze robi.