Co zabija elektryka? Rutyna. Jakkolwiek dramatycznie to brzmi, to niestety prawda. Powtarzając pewne czynności związane z pracą, robimy to szybciej, bo włącza się automatyzm, ale czasem niestety wyłączają się czujność i myślenie. O czym nigdy, ale to NIGDY nie należy zapominać?
Po pierwsze, i to naprawdę najlepiej znać na pamięć, to rodzaje wszystkich popularnych w Polsce układów sieci. A więc: TN-C, TN-C-S, TN-S, TT, IT, SELV, PELV oraz FELV. Trzeba wiedzieć nie tylko, jakie są różnice między nimi, ale też, jakie zagrożenia są związane z poszczególnymi układami.
I zawsze należy wcześniej sprawdzić, z jakim układem sieci mamy do czynienia!
Wyłącznik różnicowoprądowy – jest, ale jakby go nie było
Potoczna „różnicówka” nie tylko nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa, ale przede wszystkim nie znajduje się w każdej instalacji, nie w każdym obwodzie oraz… nie jest bezawaryjna. Dlatego, dla własnego bezpieczeństwa, najlepiej po prostu zakładać, że RCD nie istnieje w danym układzie.
Podobnie zgubna może okazać się zbytnia ufność w izolację. Doziemienie może zdarzyć się w każdej chwili, a czym skutkuje… chyba wszyscy doskonale wiemy.
Nie oszczędzaj na narzędziach, a oszczędzisz zdrowie
Często mówi się, że fachowiec jest tak dobry, jak narzędzia, którymi się posługuje. I coś w tym jest. Stosowanie atestowanych, izolowanych narzędzi to konieczność i tutaj nie ma miejsca na oszczędności. W przypadku instalacji, sieci i urządzeń do 1kV narzędzia powinny być atestowane minimum do 1kV (1kV = 1000V).
Sam zakup to nie wszystko. Należy też okresowo sprawdzać wizualnie stan izolacji i ją czyścić, a jeśli to możliwe, dokonywać także pomiarów Riso – raz na pół roku lub tak często, jak sugeruje producent.
Podobnie jest z przyrządami pomiarowymi. Używać należy wskaźników (próbników) wyposażonych w sygnalizację optyczną i dźwiękową. W przypadku, gdy jesteśmy zmęczeni lub gdy w miejscu pracy panuje hałas, konieczny będzie wskaźnik z wyświetlaczem LCD.
I to wszystko? Zdecydowanie nie. Więcej porad i wskazówek, które mogą uratować życie (i to dosłownie!), znaleźć można w artykule eksperta LaczyNasNapiecie.pl – Norberta Kiszki: https://laczynasnapiecie.pl/blog/instalacja-odgromowa-doziemienie-probniki
Droga na skróty… myślowe? To zła droga!
W rozmowie z innymi elektrykami (i nie tylko) podobnie jak z samą pracą – nie chodzi o to, by było szybko, ale precyzyjnie. W szczególności nie należy stosować wycofanej nazwy „zero”, tylko aktualnie stosowane N (neutralny), PE (ochronny) oraz PEN (ochronno-neutralny).
Macie więcej pytań, na które szukacie odpowiedzi ludzi, którzy naprawdę znają się na temacie? Zadajcie je na społeczności elektryków: https://laczynasnapiecie.pl